wtorek, 8 kwietnia 2014

Niedzielny spacer

Cześć.
Wiem, wiem, że miało być o golarce, ale w międzyczasie to jest w niedziele była tak fantastyczna pogoda, że żal było siedzieć w domu, a nie wykorzystać tego dnia na spacer. Oczywiście spacer z małżonką. Jest to jedna z tych czynności, które my faceci uwielbiamy a to dlatego ,że w większości przypadków wygląda o na w taki sposób, że nasza kobieta mówi (one to uwielbiają) a my zatopieni w swoich myślach odpowiadamy jej żeby wykazywać odrobinę zainteresowania wyczerpującymi: Tak, mhm, nom.
Znacie to ? Też tak macie ? Uff bo już się obawiałem, że ze mną jest coś nie tak i moja żona ma racje mówiąc mi, że wykazuję często za mało zainteresowania nią. No nie wiem.

Jednak nie o tym chciałem pisać. W końcu to nie jest blog o stosunkach damsko męskich i o tym, że kobiety są z Wenus, a faceci z Marsa. Jak już wspominałem i pewnie sami to zauważyliście w niedziele była naprawdę ładna pogoda po godzinie 14:00 był trochę chłodny wiatr, ale świeciło słońce i ogólnie aura sprzyjała do wyjść. My na cel swojego spaceru wybraliśmy Park Skaryszewski jednak zamiast standardowego przejścia lewą stroną jeziorka, tym razem poszliśmy prawą przylegającą do ulicy Wedla.
Mijając po drodze mnóstwo ludzi spacerujących, odpoczywających na ławkach, biegających. Jak okiem sięgnąć wszędzie było widać wczesne powiewy wiosny. Z racji, że była niedziela a więc dzień świąteczny postanowiłem przybrać odzież bardziej elegancką niż dnia codziennego. Dodam jeszcze , że na 13:00 byłem w kościele i to też wymusiło na mnie bardziej szykowny ubiór. Buty, które założyłem miały fason sportowo elegancki jest to ciekawe połączenie kroju a la adidas z rzepami i sznurowadłami obszyty naokoło podeszwy zamszem w kolorze czarnym jak cały but. Takie ciekawe połączenie wymyśliła firma GIOVANNI jak głoszą napisy na wkładkach obuwie to robione jest w 100 % ręcznie.



 Do tego standardowo założyłem jeansy zawinięte u spodu, żeby nie ocierały się o asfalt co mam nadzieję przedłuży ich żywot. Jeansy mojej ulubionej i zaufanej firmy Cross fason Antonio. Biały t-shirt Angelo Litrico z sieciówki C&A na niego włożyłem różową koszulę o kroju bardziej eleganckim niż codziennym firmy Philipe Russel. Zazwyczaj ubieram tą koszulę na oficjalne imprezy w parze z krawatem, ale tym razem postanowiłem użyć jej jako casualowej. Całość korpusu przykryłem Granatowym swetrem w serek ze zdobioną prawą częścią kołnierzyka poprzyszywanymi guzikami. Sweter pochodzi od marki Reserved. Jako okrycie wierzchnie narzuciłem na Siebie czarny, gładki krótki płaszczyk zapinany na podwójne guziki, kupiłem go w halach targowych na Marywilskiej, a wykonała ją firma HEAVEN. Taki przynajmniej jest napis na jedynej metce jaką ta elegancka kurteczka posiada. Jeśli chodzi o częstotliwość i uroczystości do jakich najczęściej ją noszę to są to uroczystości, które nieodzownie łączą się garniturem, bądź samą marynarką. Ale wam powinna wystarczyć wam informacja, że kupiłem ją kiedy szykowałem się na pogrzeb babci.
Zapomniałem o mojej nieodłącznej, modnej chustce z Berskha Accesories
Całość na mnie w parkowej scenerii prezentowała się tak:



 Niestety nie pamiętam już co ile kosztowało więc będę szacował strzelając jednocześnie.
Buty GIOVANNI - ok. 50 zł (Aukcja internetowa)
Jeansy Cross Antonio - ok. 80 zł (Outlet Factory)
Koszula Philipe Russel - ok 60 zł (Clube Jeans Arkadia) ( tego sklepu już nie ma)
T-Shirt - ok 40 zł C&A (Arkadia)
Sweter Reserved ok 90 zł Re (C.H. Wileńska)
Płaszczyk ok. 150 zł (Hale Targowe Marywilska)

Następny wpis naprawdę będzie już o maszynce do golenia. Obiecuję.
A teraz znikam do pracy. Trzymajcie się.
Cześć.
Pan Stylowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz